Przejdź do treści

Zwalczanie zakwaszenia – dieta i woda alkaliczna

Zadajemy sobie czasem pytanie, co jest kluczem do zdrowia? Obserwacje, życiowe doświadczenia i badania naukowe wydają się potwierdzać – jest nim równowaga. Homeostaza organizmu wymaga zrównoważenia na różnych poziomach, a jednym z nich jest stosunek zasad i kwasów. I chociaż modnym terminem, którym posługują się niektórzy dietetycy, specjaliści od niekonwencjonalnej medycyny czy trenerzy sportowi – jest zakwaszenie – to w podręcznikach medycznych ten problem nie jest wymieniany.

Lekarze za to rozróżniają kwasicę (a także zasadowicę – jeśli przeważa odczyn zasadowy) oddechową, metaboliczną i mieszaną. Czy jednak łagodne zakwaszenie, nazywane przewlekłą kwasicą metaboliczną niskiego stopnia (low grade metabolic acidosis, LGMA) faktycznie nie występuje i nie jest zagrożeniem dla naszego zdrowia? Alkalicznie w paleolicie

Od czasu, gdy nasi przodkowie przemierzali sawanny w poszukiwaniu pożywienia, przy okazji polując, zwyczaje żywieniowe diametralnie się zmieniły. Zanim zaczęliśmy uprawiać ziemię i hodować zwierzęta, tak by dostęp do mięsa był stały, żywiliśmy się głównie roślinami – warzywami korzeniowymi i liściastymi, owocami, orzechami i mięsem upolowanych, dzikich zwierząt, które jednak nie stanowiło podstawy naszej diety.

Dziś zjadamy znacznie więcej tłuszczów, w tym w dużej mierze nasyconych, cukrów prostych i soli. W porównaniu do hominidów z paleolitu, przyjmujemy znacznie mniej błonnika i niezbędnych mikroelementów, takich jak potas i magnez.

Amerykańscy badacze porównali współczesną dietę swoich rodaków i społeczeństw zbieracko-łowieckich sprzed tysięcy lat – okazało się, że kiedyś była ona aż w 87% zasadotwórcza1. Co więc dzieje się z organizmem, gdy spożywamy głównie białko pochodzenia zwierzęcego (zawierające siarkę), a także cukry proste i rafinowane zboża, owoce oraz warzywa, które również nie są alkaliczne? A do tego popijamy gazowane napoje, zawierające kwas fosforowy?

Ciało wytwarza duże ilości kwasów, które muszą zostać zobojętnione i wydalone przez nerki, które w trakcie naszego życia sukcesywnie zmniejszają swoje zdolności oczyszczające.

Gdy zasady przegrywają

Jeśli nierównowaga kwasów i zasad w ustroju przeważa na korzyść tych pierwszych, organizm, dążąc do homeostazy, podkrada związki zasadowe z kości i mięśni. Efekt – występująca u ludzi starszych osteoporoza, ale i osłabienie oraz zanik mięśni. Na tym jednak nie koniec z fatalnymi skutkami zakwaszenia – jeszcze nim nastanie jesień życia, mogą nas czekać takie schorzenia jak insulinooporność, zespół metaboliczny (m.in. otyłość, miażdżyca, cukrzyca) oraz zwiększone ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Naukowcy zbadali bowiem, że stan zakwaszenia przyczynia się do rozwoju powyższych chorób2.

Na ratunek – alkaliczna woda i pokarm

Jeśli szkodzimy sobie dietą, to również poprzez jedzenie – jesteśmy w stanie sobie pomóc. W przypadku zmiany sposobu odżywiania na alkalizującą dietę wegetariańską – możemy zadziałać ochronnie na organizm i zapobiegać skutkom przewlekłej kwasicy, ale też wspomóc się w zwalczaniu skutków już zaistniałej sytuacji. Wskazują na to również niektóre badania naukowe3.

Okazuje się też, że prostym, zdrowym, a zarazem łatwo przyswajalnym wsparciem jest woda – o potencjale zasadowym. Dzięki badaniom przeprowadzonym na kobietach w wieku przedmenopauzalnym, dowiedziono, że picie 1,5 l wody alkalicznej dziennie m.in. wpływało na poprawę gęstości mineralnej kości, zwiększało pH moczu – a więc wydalanie kwasów4.

Korzystny wpływ wody alkalicznej na organizm potwierdziło też inne badanie, w którym porównano skutki działania na organizm wody alkalicznej i mineralnej, o dodatnim potencjale kwasowym u 30 młodych kobiet. Okazało się, że pozytywne efekty, objawiające się wzrostem pH moczu i większym wydalaniem wodorowęglanów przez nerki – pojawiły się już po miesiącu w grupie przyjmującej wodę alkaliczną 5 . Widać więc, że zarówno to, co jemy, jaki i to – czym nawadniamy organizm ma ogromne znaczenie dla naszego zdrowia, warto więc spróbować wrócić do równowagi.

BIBLIOGRAFIA

  1. AmJ Clin Nutr, 2002, 76, 1308-1316
  2. Kidney mt, 1972; 1: 3753-89; Diabet Med, 2008; 25: 798-804; Am J Physiol, 1979; 236: E328-E334
  3. Int J Integ Med, 2000; Vol 2, No6
  4. J Int Soc Sports Nutr 2012; 9(1): 35
  5. Bone. 2009; 44(1):120-4

Alkaliczna woda mineralna na co dzień

Nieliczne uzdrowiska mogą zaoferować dla swoich pacjentów wody alkaliczne o ujemnym potencjale REDOX. Alkaliczna woda mineralna JAVA* to wyjątkowy, podkarpacki eliksir życia. Nie tylko zachwyca smakiem, gasi pragnienie, ale też optymalnie nawadnia, wspomaga proces termoregulacji organizmu i pomaga obniżyć poziom stresu. Jej oddziaływanie metaboliczne na organizm jest być może echem bijących niegdyś źródeł w zapomnianym przedwojennym uzdrowisku – Brzozowie-Zdroju.

Wody o ujemnym potencjale REDOX oferowane przez Wody Karpackie wspomagają przywracanie i zachowanie równowagi kwasowo-zasadowej w organizmie i są przeznaczone do codziennego spożycia. Woda alkaliczna JAVA jest rozlewana bez procesu uzdatniania, po to by jej właściwości nie ulegały zmianie po butelkowaniu.

Wody JAVA dostępne są w różnych pojemnościach i różnych rodzajach opakowań. Osoby ceniące sobie nie tylko zdrowie, ale i ekologię, mogą nabyć je w butelkach szklanych o pojemności 0,86l lub poręcznych, małych butelkach o pojemności 0,33l. Dostępne są również większe opakowania plastikowe, bez szkodliwego bisfenolu-A, idealne do stosowania w domu – 10-litrową wodę alkaliczną można kupić w wygodnym kartonie Big Box z kranikiem lub jako wkład – w worku.

*Badanie wody wypływającej ze źródła S1 wykazało ujemny potencjał REDOX -137mV (analiza wykonana przez JARS sp z o.o. z dnia 27.11.2018r nr 4797/;112018F/1)